Alternatywny tekst

sobota, 30 sierpnia 2014

Pretending someone else can come and save me from myself

Coś dla umilenia czytania
Koroshio Elena Pandora Tenshi Castellan
All around me there are people telling me who I should be...
< |  Imię  | >
Jej matka zawsze marzyła o tym, aby mieć córkę. Kogoś kto będzie ją rozumiał. Z kim będzie mogła spędzać czas. Na kogo przeleje całą swoją matczyną miłość. I doczekała się. Druga ciąża okazała się być spełnieniem jej marzeń i na świat przyszła dziewczynka. Już od dawna miała przygotowane dla niej imię. Koroshio. Imię kompletnie nic nie znaczące, a przynoszące jej tyle bólu i cierpienia. Wyśmiewane przez rówieśników i będące częstym powodem do żartów. Czy matka zniszczyła życie swojej ukochanej córce? Tak, ale nie tylko nadaniem jej takiego imienia.
Koroshio to nie jest jednak jedyne imię dziewczyny. Ma ona również dwa inne. Tak jak według tradycji rodziny Castellan, odziedziczyła je po swojej matce i babce, a brzmią one Elena i Pandora.
...I hate to disappoint you
but these are the colors that I see...
< |  Nazwisko  | >
Każdy posiada nazwisko odziedziczone po swoich rodzicach, a konkretnie ojcu, które otrzymał je od swojego, który otrzymał je od swojego i tak dalej. Ona jest tym wyjątkiem, który posiada aż dwa. Niestety jej matka musiała należeć do tych kobiet-feministek dwudziestego pierwszego wieku, które nie mają zamiaru zapomnieć o swoim panieńskim nazwisku. Mało tego, nadają je swoim dzieciom. Jej rodzicielka miała na tyle przyzwoitości, że taką krzywdę zrobiła tylko swoim córkom. Na nieszczęście Koroshio, urodziła się dziewczyną, przez co przy swoich braciach jest jakby odmieńcem. Inną częścią rodziny, która całkowicie tu nie pasuje. W każdych aktach i dokumentach jest zapisana jako Koroshio Elena Pandora Tenshi Castellan. Ona jednak woli używać jedynie nazwiska swojego ojca, które w języku japońskim oznacza anioł.
< |  Wiek  | >
Ile to już minęło od jej narodzin? Ile to szalonych sylwestrów? Ile wspaniałych świąt w gronie rodzinnym? Ile wymarzonych przyjęć urodzinowych? Nic. Nic. I nic. Mimo iż po tym świecie chodzi już szesnaście lat, to żadna z tych wyjątkowych imprez nie była nigdy prawdziwa. Smutne, ale prawdziwe. Takie są właśnie realia jej życia.
< |  Data urodzenia  | >
...If there's just as many colors
as there are human beings...
Tak bardzo wyczekiwany przez kobietę dzień wypadał dokładnie w równonoc wiosenną. Dziewczynie się jednak spieszyło na ten świat i urodziła w przesilenie zimowe. O całe trzy miesiące za wcześnie. Była wcześniakiem. Lekarze nie dawali jej zaledwie kilka dni życia. Mówili, że nawet gdyby cudem udało jej się przeżyć, będzie głucha lub niewidoma i prawdopodobnie spędzi resztę życia na wózku inwalidzkim. Los jednak chciał inaczej. Przeżyła. Mało tego, nigdy nie czuła się gorzej od innych dzieciaków. We wszystkim dorównywała rówieśnikom, a nawet i przewyższała ich. Koroshio stała się żywym dowodem na istnienie cudów. Świat dał jej szansę, aby dokonała w życiu czegoś wielkiego.
< |  Rasa  | >
Przeznaczenie jest bardzo zabawną rzeczą. Nie ważne by się robiło i jak bardzo starało, ona i tak się dopadnie. Widocznie przeznaczeniem Koroshio nie było przeżyć, aby zostać sławną gwiazdą czy wpływową kobietą walczącą o lepsze życie dla innych, lecz aby stać się wilkiem. Stało się to tak szybko, nawet nie pamięta tak naprawdę jak. To naprawdę śmieszne, a sama dziewczyna jeszcze nie może w to wszystko do końca uwierzyć i przyjąć do wiadomości. W końcu z dnia na dzień, ze zwyczajnej dziewczyny z problemami, stała się Nowonaradzoną z jeszcze większymi kłopotami. Wybraną przez nią i zmienioną w istotę z legend.
...Maybe I'm just color-blind
and missing out on everything.
< |  Wygląd  | >
Do czego mogłabym przyrównać wygląd dziewczyny, aby najlepiej ją wam przedstawić? Problem w tym, że
na świecie nie ma niczego takiego. Koroshio jest po prostu jedyna w swoim rodzaju. Niestety nie może pochwalić się urodą, której natura jej poskąpiła, mimo iż jej oboje rodzice wyglądają jak wycięci z okładki o modelach i modelkach.
Dziewczyna nie należy do jakiś wielkoludów, jednak mała też nie jest. Ma około 170 cm wzrostu. Jest za to bardzo wychudzona, a w niektórych miejscach nawet widać jej wystające kości. Wszystko przez anoreksji, z którą niestety wciąż walczy. Jej delikatna skóra mulatki, pozbawiona jakichkolwiek krost czy innych niedoskonałości byłaby wręcz idealna, gdyby nie kilka szpecących ją blizn, które są pamiątką po depresji i samookaleczaniu się.
Koroshio ma głębokie oczy o błękitnych tęczówkach, koloru bezchmurnego nieba. Wąskie usta, duży nos, rzadkie rzęsy i krzaczaste brwi oraz wiecznie krzywe, zadrutowane zęby. W jej wyglądzie nie ma nic pięknego, za wyjątkiem długich, gęstych, brązowych włosów, którymi czasami udaje się jej odwrócić uwagę od swojego wyglądu. Zwykle jednak wiąże je w warkocza i chowa, tak aby jak najmniej je eksponować. Nikt nie ma pojęcia dlaczego.
< |  Charakter  | >
Without a word I'm watching
as my ife keeps passing by...
Koroshio jest zdecydowanie inna od reszty. Wyraźnie od innych odstaje nie tylko wyglądem, ale i również charakterem oraz sposobem bycia. Dziewczyna jest skrytą i nieśmiałą osobą pełną tajemnic, które nigdy nikomu nie zdradza. Jest nieśmiała i małomówna, odzywa się minimalną ilość razy, używając najmniej słów jak się tylko da. Nie lubi towarzystwa. Od zawsze odpowiadała jej samotność, albo tak po prostu sobie wmawia, aby nie czuć się źle. Szatynka nie raz miała problemy z psychiką. Zaburzenia osobowości czy nagłe zmiany nastroju było do niedawna dla niej normą. Taką dziewczynę znają wszyscy ludzie, znajomi, nauczyciele, lekarze, mieszkańcy miasta, lecz ona nie zawsze była taka. Jest jednak pewna grupa osób, dla których dziewczyna nie zmieniła się ani trochę.
Rodzina zawsze była dla niej najważniejsza na świece. Troszczyła się o nią i ze wszystkich sił walczyła o jej przetrwanie. To walkę jednak przegrała jeszcze na starcie. Koroshio zawsze była dobra i opiekuńcza wobec swojego rodzeństwa. I tego młodszego, jak i starszego. Pomocna dla dziadków i zawsze grzeczna wnuczka nie sprawiająca problemów. Jedyną osobą, której nie akceptowała i nienawidziła była, jest i prawdopodobnie już zawsze będzie jej rodzicielka.
Zostało w niej jednak kilka pamiątek z przeszłości. Pozostałości po wiecznie wesołej i uśmiechniętej małej dziewczynce z warkoczami. Mimo iż teraz nie śmieje się za często, to jej uśmiech powala, a śmiech jest czysty i dźwięczny jak dzwoneczki. Szatynka od zawsze była bardzo ciekawska i niecierpliwa. Często pakuje się z tych powodów w przeróżne kłopoty, chodź nawet bez tych cech by miała sporo problemów. Dziewczyna nie lubi osób, które myślą, że są lepsze od innych bo mają bogatych rodziców, firmowe ciuchy i popularność. Nienawidzi, gdy inny oceniają ludzi po ich wyglądzie, nie wiedząc o nich tak naprawdę nic. Gardzi tymi, którzy używają przemocy wobec słabszych i zyskują tym sztuczny szacunek, a tak naprawdę strach. Mimo tego, jest ona jednak bardzo władcza. Lubi mieć kontrolę nad innymi, rządzić i rozkazywać. Jednak już kiedy uzyskuje władzę, uderza jej ona do głowy i wykorzystuje ją do granic możliwości.
...Desperately I'm reaching for the days I've left behind.

< |  Wilk  | >
Zmiana w wilka. Jest to kolejna rzecz, nad którą kompletnie nie panuje. Potrafi zmienić się nagle i bez ostrzeżenia lub jedynie po części, co czasami nie wygląda zbyt pięknie. Jednak kiedy w końcu przybierze pełną wilczą postać, staje się naprawdę pięknym zwierzęciem. Ma gęste, srebrno-szare futro, które w promieniach księżyca jaśnieje i lśni. Zmienia się całkowicie nie do poznania. Tylko jej oczy, pozostaje wciąż idealnie błękitne.
< |  Moce  | >
Pojawiły się one tak nagle i niespodziewanie. Na początku naprawdę ją przerażały. Nienawidziły ich i tym czym się stała, jednak z czasem zaczęła zauważać jasną stronę swoich umiejętności. Nie poznała jeszcze wszystkich swoich umiejętności, pomijając to, że kompletnie nie umie nad nimi panować.
The tears I cried for you that day...
Koroshio potrafi panować nad wodą, a dokładnie nad każdym jej stanem. Jaka była jej radość, kiedy na jednej z lekcji biologii dowiedziała się ile wody posiada w sobie ludzkie ciało. Informacja ta wręcz uderzyła jej do głowy.
Dziewczyna potrafi również panować nad wyładowaniami atmosferycznymi. Wszystkie sprzęty elektryczne szaleją przy niej, stając się niebezpiecznymi maszynami do zabijania. Błyskawice, czy pioruny, nie są już dla niej żadnym wyzwaniem. Nareszcie przestała się bać burzy i cieszyć się to pogodą.
Jest coś jeszcze. Moc o której od zawsze marzyła, chodź nie do końca. Koroshio od małego chciała zostać charakteryzatorką na planach filmowych. Zawsze była w tym świetna, wręcz najlepsza. Teraz jednak dzięki zmiennokształtności może zwiększyć swoje możliwości przybierając wygląd dowolnej osoby.

< |  Broń  | >
Hahahah... Broń? Jaka broń? O czym ty w ogóle mówisz? A kim ona niby jest, żeby ją posiadać? Dziewczyna nigdy nie dotykała się broni, no chyba, ze zaliczysz do niej noże kuchenne jej babci czy podrdzewiałą siekierę dziadka.
< |  Zainteresowania  | >
Koroshio nie może się pochwalić zbyt dużą paletą talentów i zainteresowań. Początkowa była dobra praktycznie we wszystkim, zaczynając od gotowania, a kończąc na śpiewaniu. Ale z czasem zatraciła swe talenty, marnując je i grzebiąc wraz z marzeniami. Wiele z nich po prostu porzuciła, przez krytykę innych ludzi, tak jak na przykład taniec czy teatr. Jedyną umiejętność, którą wciąż kocha i szanuje jest rysowanie. Często robi to bezwiednie, tworząc przy tym arcydzieła i przelewając na papier cząstki swojej zagubionej duszy.
...are like the tears I cry today...

< |  Historia  | >
Na świat przyszła w dużym i wiecznie ruchliwym mieście. Mieszkała w niewielkim domku ze swoimi rodzicami i trzema braćmi. Starszym od niej o dwa lata, Luke'iem i młodszymi o cztery lata bliźniakami, Damon'em i Dhiren'em. Żyli skromnie, ale kochali się. Tworzyli dużą, szczęśliwą rodzinę.
...The pain I feel inside reminds me...
Kiedy Koroshio miała dziesięć lat, jej matka zaszła w ciążę po raz czwarty. I tu pojawił się problem. Jej rodzice nie zarabiali zbyt dużo i już i tak ledwo wiązali koniec z końcem. Nie mogli sobie pozwolić na kolejne dziecko, jednak byli już za późno. Nikomu ani przez chwilę nie przeszedł pomysł o aborcji czy pozbyciu się dziecka po urodzeniu. Dlatego jej ojciec znalazł lepsze rozwiązanie.
Wojsko gwarantowało wysokie wynagrodzenie, wystarczające, aby wykształcić piątkę dzieci. Mimo błagań żony i płaczu dzieci mężczyzna przyjął tą propozycję. Zaciągnął się, by zapewnić swojej rodzinie lepszy byt, mimo iż wiedział z jakim to wiąże się ryzykiem.
Mimo braku ojca rodzina wciąż zdawała się być szczęśliwa. Utrzymywali ze sobą w miarę stały kontakt, by chodź trochę czuć, że są razem. Wszystko się skończyło po trzech latach, kiedy mężczyzna zaginął podczas jednej z misji. Wszelki ślad po nim zaginął. Jakiś czas później został uznany za poległego na służbie, mimo iż nigdy nie odnaleziono jego ciała. To był wielki cios dla całej jego rodziny, a najbardziej dla trzynastoletniej wówczas Koroshio, która zawsze była najbliżej z ojcem. Tak zaczęła się jej ucieczka od świata i rzeczywistości. Popadła w depresję. Zaczęły się problemy w szkole i zadawanie z nieciekawym towarzystwem.

...that I'm living every day.
Świat jednak nie zatrzymał się z powodu śmierci jednej osoby i wszyscy musieli iść dalej. Rok później jej matka poznała mężczyznę, świetnego i bogatego hokeistę. Zakochali się w sobie i wkrótce zaczęli planować wspólną przyszłość. Tego dziewczyna już nie mogła znieść. Oskarżała matkę o śmierć ojca. Mówiła, że tak naprawdę nigdy go nie kochała i w ogóle nie próbowała zatrzymać przed dołączeniem do armii. Jej depresja się pogłębiła. Do tego doszła jeszcze anoreksja, narkotyki, papierosy i alkohol. Nienawidziła siebie samej. Zaczęła się obwiniać o rozpad rodziny i samookaleczać. Stoczyła się na samo dno.
Po dwóch latach zakochani postanowili się pobrać. Niestety życie sportowca jest pełne wyjazdów i treningów. Nie ma w nim miejsca na dzieci. Tak rodzeństwo straciło również matkę, będąc całkowicie wykluczoną z jej życia. Nie mając co z nimi zrobić, rodzicielka wysłała ich do swoich rodziców, do niewielkiego miasteczka przy rezerwacie.
Tak właśnie znalazła się tutaj. I kiedy już myślała, że jej życie nie może być bardziej nienormalne, pewna dziewczyna pokazała jej ile problemów jeszcze przed nią.







< |  Kontakt  | >
Gmail: koroshiohake9@gmail.com
GG: 49895022


Serdecznie wszystkich witam :D
Bardzo chętna do wspólnych notek.

8 komentarzy:

  1. Wszyscy mieszkają z dziadkami e.e
    Nie wiem dlaczego, ale to tak bardzo zaczyna kojarzyć mi się z jakimś serialem, który kiedyś oglądałam... xD Przez tych wszystkich dziadków, Indian, to miasteczko .3. Dobra, dobra, wracać do komentowania.
    Duży nos?! Krzaczaste brwi!? Chyba cię pogięło, dziewczynko! To twoja matka jest głupia i brzydka, nie lubię jej tak bardzo :x Dashi chce poznać twoich braci! Proszę! Dashi chce mieć przyjaciół :x
    Koli, zostaniesz przyjacielem Dasia?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Poznam cię nawet z całą spółką zUo. Proszę o to oni:
      Luke, lat 18, bliźniaki Damon i Dhiren, lat 12 oraz malutka Nina, lat 6. Także już na sam początek możesz zyskać pięcioro przyjaciół. O ile masz ochotę zadawać się z rodzinką patologicznych rozmiarów xD

      Usuń
  2. Jeeej! Dołączyłaś;3 Hmhmhnhm....Ciekawe kim jest ta dziewczyna co sprawi, że twoje życie jeszcze bardziej wywróci się do góry nogami ;3 i nie ładnie tak kłamać * no no no* twoja kp jest śliczna;* ojoj Dashi, jak poznasz jej brata to jeszcze źle na cb wplynie swymi uzależnieniami xD. Huehuehue ja nic nie mowie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha-ha-ha... Ciekawe kto to... Aż ty łajdaku mały. I zostaw Luke'a w spokoju. Poza tym bliźniaki nie są jeszcze zdemoralizowane xD

      Usuń
  3. Welcome :D Popieram Rimcie w kwestii kim jest ta dziewczyna. Kim jest? Powiedz. Kp śliczne ;3 Obrazki takie ładne, opisy takie fajne i w ogóle cudu mnóstwo, a miodu jeszcze więcej xD.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill